Bycie szczerym? Trudna sztuka
Czy zawsze należy być szczerym? Mówić to, co się myśli? Jestem przekonana, że zdecydowanie korzystniej jest wcześniej chwilę pomyśleć nad tym, co, do kogo i w jaki sposób się mówi. Bycie szczerym to trudna sztuka. Dlaczego? Często szczerą opinię utożsamiamy z czymś przykrym albo usprawiedliwiamy nią złośliwość- nie tak powinno to wyglądać. Są też osoby, które naszej szczerości po prostu nie chcą i nie potrzebują. Dlatego, kiedy ktoś prosi nas o opinię, zdarza się nam trochę nagiąć fakty albo wcale czegoś nie powiedzieć, żeby nie sprawić komuś przykrości, uniknąć konfrontacji, obrażania się i innych temu podobnych epizodów.

Sama przed sobą
Dziś zostawmy tych „wszystkich innych” w spokoju. Z kim powinnaś być szczera zawsze i wszędzie? Ze sobą. A to dopiero jest sztuka niełatwa. Tak wiele z nas uważa się za nie takie, jak trzeba, niewystarczające i nieidealne. Wmawiamy sobie, że jesteśmy za mało zorganizowane, niedostatecznie wykształcone, za wysokie, za niskie, za jakieś tam.
Tylko co daje traktowanie własnej osoby jako kogoś gorszego? Nic. No… ewentualnie może wpędzić w problemy ze snem, zafundować trochę kłopotów ze zdrowiem albo skutecznie podkopać wszelkie chęci do działania i rozwoju. Chętna na taki pakiet? Ja też jakoś niespecjalnie.
Powiesz mi, że te wszystkie krytyczne i karzące myśli są właśnie dowodem na to, jak bardzo jesteś ze sobą szczera? „Przecież nie będę popadać w samozachwyt, nie jestem próżna i pusta”. Nie, nie jesteś, ani próżna, ani egocentryczna, ani nieodpowiednia, czy niewystarczająca. Jesteś sobą. Z całym swoim bagażem doświadczeń, przeżyć i wszystkim, co ukształtowało cię do tej pory. A że czasem wychodzi z ciebie choleryczka, czy nawet wiedźma, albo wręcz przeciwnie nie zawsze umiesz się obronić i odezwać, kiedy trzeba? To sprawy, nad którymi trzeba trochę popracować. Tylko najpierw trzeba się do tego przyznać przed samą sobą. Bycie szczerym? Uprzedzam, nie zawsze będzie łatwo.
Czy warto?
Prawda może okazać się nieprzyjemna, może być niemiła, bolesna, dotykająca naszych wrażliwych sfer życia. Jednak nie rozwiążesz problemu, udając, że wcale go nie ma. Dlatego nie warto marnować czasu na bycie rozczarowaną i zamęczać się, pogrążając w kłamstwach małych i dużych.

Nie jesteśmy w stanie z miejsca odrzucić wszystkich naszych obaw, wątpliwości, czy pokonać wszystkich ograniczeń. Dlatego dobrze przygotuj się na ten maraton. Na kim będziesz polegać? Przede wszystkim na sobie. Czy warto? A czy warto dobrze rozumieć się i żyć w zgodzie z kimś, z kim przebywasz 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu?
Zaakceptuj
„To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać”.
Stefan Kisielewski
Jak się jednak w tej dupie nie urządzać i spróbować znaleźć coś lepszego? Po pierwsze należy przyjąć do wiadomości fakt, że w tej dupie (jakkolwiek ją zdefiniujesz) się znalazłaś. I to właśnie będzie twoim dobrym początkiem. Dlatego zaakceptuj sprawy dokładnie takie jakimi są. Nie szukaj wymówek, nie okłamuj samej siebie. Nie twórz zasłon dymnych i nie stwarzaj pozorów, że jest inaczej.

Zrób to ze spokojem, bez wyrzutów, obwiniania siebie i innych, bez złości. Akceptacja stanu rzeczy takim, jaki jest, pozwala na jasne określenie sytuacji, rozważenie możliwości, podjęcie decyzji i działań. W wyniku czego jest motorem do wprowadzenia zmian na lepsze.
Konfrontacja
Choć drogę do prawdy o sobie przejdziesz sama, warto zapewnić sobie wsparcie. Możesz poprosić kogoś z najbliższych o szczerą opinię o sobie – bez słodzenia. Jednak miej na uwadze, że taka osoba może nie umieć lub nie chcieć takiej konfrontacji. Co zrobić, żeby nie stawiać nikogo z przyjaciół w tak trudnej roli? Skorzystaj z usług coacha. To osoba spoza twojego otoczenia, która swoją uwagę skupi tylko tobie. Wysłucha i pozna cię, prowadząc rozmowę na takie tory, że nawet nie zorientujesz się, kiedy sama, głośno powiesz, jaka naprawdę jesteś i czego chcesz. A to kamień milowy w podążaniu za swoją autentycznością.

Błąd?
Każdy czasem się myli i to normalne. Błędy mogą wynikać z naszej niewiedzy, złej oceny sytuacji lub tego, że damy ponieść się emocjom.
Jak zrobić pożytek z błędów i niepowodzeń? Bardzo prosto. Ucząc się, wyciągając wnioski, zdobywając wiedzę, czyli inwestować w rozwój.

Każde niepowodzenie można przekuć w coś pożytecznego. Chociaż w momencie, gdy czujesz, że znalazłaś się dokładnie w centrum chaosu ciężko jest stwierdzić „och jaki ten chaos będzie przydatny w moim procesie samodoskonalenia”, a ktokolwiek zdobyłby się na bycie szczerym i spróbowałby tak do ciebie powiedzieć pewnie dostał by po głowie czymś ciężkim.
Każde niepowodzenie można przekuć w coś pożytecznego. Chociaż w momencie, gdy czujesz, że znalazłaś się dokładnie w centrum chaosu ciężko jest stwierdzić „och jaki ten chaos będzie przydatny w moim procesie samodoskonalenia”, a ktokolwiek zdobyłby się na bycie szczerym i spróbowałby tak do ciebie powiedzieć pewnie dostał by po głowie czymś ciężkim.
Nikt nie chce popełniać błędów, a jeszcze bardziej przyznawać się do tego przed sobą i innymi. Czy zdarza mi się pomylić, zrobić coś nie tak, jak powinnam albo zawalić na całej linii?
Zdarza mi się. Choć bardzo się staram żeby takich sytuacji było jak najmniej. Jestem tylko człowiekiem, mocno niedoskonałym, czasem jestem też za mało skupionym, z głową zajętą zupełnie czymś innym albo bardzo się spieszę. Wtedy o błąd nietrudno. I to nie jeden, a całe stado.

Życie w szczerości polega na braniu odpowiedzialności za swoje działania- wszystkie. Unikanie prawdy, próby wmówienia, że nic się nie stało pochłaniają o wiele więcej energii i generują złe emocje przez długi czas. Zdecydowanie dłużej i silniej niż samo przyznanie się do błędu.
Nie chcę, nie potrzebuję
Bądź świadoma, że są słabości, na które możemy sobie pozwolić, dlatego szczerze przyjmij do wiadomości fakt, że wszyscy mamy swoje ograniczenia. Zapamiętaj, że nie musisz niczego, nikomu udowadniać.
Na przykład ja, nienawidzę wysokości i jeżeli ktoś powie mi że nie wsiądę do kolejki górskiej– cóż, będzie miał rację .Nie mam na to ochoty, nie wyniosę z tego żadnych korzyści , a robienie czegoś wbrew sobie nie sprawi że poczuję się lepiej. Są rzeczy których nie chcemy robić i wcale nie musimy!
Kiedy znasz swoje możliwości, stajesz się pewna siebie. Ta wiedza pozwala ci zdobyć odporność i nie przejmować się osądami innych i konsekwentnie robić swoje.
Uczucia i emocje, szósty zmysł
Czy twoje działania sprawiają, że czujesz się dobrze? Masz wrażenie, że postępujesz właściwie? Szósty zmysł, intuicja, przeczucie. Czasem „coś, gdzieś tam w środku” mówi: hej! zwolnij, przemyśl to, zastanów się, rozważ możliwości, może odpuść. Albo wręcz przeciwnie, po prostu czujesz i wiesz, że powinnaś zachować się w taki, a nie inny sposób.
Miej odwagę nazwać swoje uczucia i stawić im czoła. Pozwól swojemu szóstemu zmysłowi na bycie szczerym, wypowiedzenie się trochę głośniej i wysłuchaj go. Jednak cały czas pamiętaj że emocje nie zawsze są dobrym doradcą. Uczucia takie, jak gniew, lęk czy przesadna ekscytacja wypaczają postrzeganie sytuacji.
Potraktuj je jako cenne drogowskazy, nie możesz być szczera ze sobą i robić czegoś, czego „nie czujesz”. Nie zajdziesz daleko postępując wbrew sobie. Dlatego tak ważne jest, abyś zapytała siebie: dlaczego tak się czuję? Kiedy to zrozumiesz, łatwiej będzie dążyć do osiągnięcia i zachowania równowagi, do zgody z własnym ja.

Ruminacje, czyli przeżuwanie
Wspomnienia o różnych wydarzeniach i rozmawianie o nich może być zdrowe. Pochylenie się i chwila refleksji nad myślami i uczuciami są ważnym elementem bycia szczerą. Jednak ciągłe wracanie do jednej chwili i rozkładanie jej na czynniki pierwsze może przerodzić się w ruminacje, czyli ciągłe analizowanie sytuacji i wydarzeń. Przeżywanie i przeżuwanie, skupiając się głównie na złych aspektach.
Do czego to doprowadza? Do niczego konstruktywnego. Jeżeli koniecznie chcesz znaleźć coś negatywnego, to w końcu ci się uda. Niezależnie od tego, czy będzie to prawdziwe, czy nie. W konsekwencji doprowadzając do uczucia bycia gorszą, poczucia winy, zupełnie do niczego. A to na pewno nie pomoże ci w postanowieniu bycia bardziej szczerą wobec siebie.
Szczere marzenia
Na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno, ale nie odkładaj tego w nieskończoność. Jeżeli w twojej głowie, sercu i duszy od dawna kołacze się pragnienie zmian, zrobienia czegoś nowego, albo powrotu do dawnego zajęcia, które dawało ci radość- pozwól sobie na to. Szczerze? Życie jest stanowczo za krótkie żeby odkładać plany na bliżej nieokreślone „później”. Może okazać się, że jednym z największych kłamstw, jakie powtarzałaś jest to, że się do czegoś nie nadajesz.
Szczera prawda
Skoro wszyscy wiemy, że życie w kłamstwach jest męczące i niezdrowe to dlaczego tak trudno jest to zmienić? Czasem nie wiemy czego dokładnie chcemy, postępujemy po omacku, bezproduktywnie kręcąc się w kółko. Albo dokładnie wiemy czego pragniemy, ale same skutecznie sabotujemy nasze dążenia, bojąc się do tego przyznać.

Im bardziej stajesz się szczera wobec siebie, tym łatwiej jest ci uczyć się, doskonalić i rozwijać. A wszelkie kompleksy, lęki i obawy przestają mieć nad tobą władzę. Dlatego nie przekłamuj rzeczywistości, otwórz oczy i zobacz, że każdy dzień może dać nam zupełnie nowe możliwości. Korzystaj z wolności jaką może dać ci szczera prawda i bycie szczerym.