Co jest moje?

„Mam swoje życie!” – można by rzec, tak jak każdy.

  • Ale, czy to życie, którym teraz żyjesz jest naprawdę Twoje?
  • Czy tak naprawdę robisz to co chcesz?
  • Zachowujesz się naturalnie?
  • Podejmujesz decyzje zgodnie z własnymi potrzebami?
  • Czy poświęcasz czas na to co dla Ciebie naprawdę ważne, co sprawia Ci radość, daje spokój?

Świat raczy nas mnóstwem atrakcji. Jesteśmy bombardowani informacjami, które często pochłaniają naszą uwagę, energię, uruchamiają nasze emocje. Widzimy sytuacje, które wymagają naszego współczucia, zaangażowania, empatii. Często wbrew naszym własnym odczuciom, bo czasem mamy dość, ale czujemy powinność w stosunku do naszych znajomych, rodziny, przyjaciół.

Jak mogą nas nie obchodzić te wszystkie tragedie, nieszczęścia, wydarzenia?

Ale czy te wszystkie wydarzenia tego świata to nasze życie? Jaki wpływ mamy na to wszystko, czy w ogóle jakiś mamy? Hmm… czasem wydaje nam się, że tak. W końcu świat dba o to byśmy mieli. Możemy udostępnić posta, by komuś pomóc, możemy wpłacić złotówkę na pomoc dla potrzebującego, kupować ekologiczną żywność, czy nie jeść mięsa, możemy angażować się w działalność charytatywną, ba możemy nawet zmienić swoje nawyki, zmienić coś na „lepsze”. Tutaj pojawia się kolejne pytanie: Czy ta zmiana, wynika z naszej własnej decyzji, prawdziwej potrzeby, czy tylko dlatego, że innym wyszło ,,na lepsze” ?!

Być może czasem czujesz się zmuszana do angażowania się w sprawy najbliższego środowiska, tego kraju, czy nawet świata. No właśnie… i tu powtórzę pytania:

  • Czy może Cię to nie interesować, nie obchodzić?
  • Czy, jednak możesz otwarcie odpowiedzieć: nie interesuje mnie to, mam swoje życie!”

Tak, możesz!

TAK, MOŻESZ. A dlaczego tego nie robisz? – Ponieważ często pojawia się strach przed oceną: „Jesteś bezduszna, bez serca, egoistka..!!” Jeżeli zaistnieje taka sytuacja możesz po prostu odpowiedzieć „Owszem, obchodzi mnie to, współczuję, rozumiem, ale nie mogę kierować całej swej energii, uwagi na wydarzenia i tragedie tego świata z bardzo prostego powodu – BO POTRZEBUJĘ SIŁY I ENERGII NA SWOJE ŻYCIE!”

A może tak pokierować swoim życiem, aby najpierw skupić się na swoim statku i na tym, aby mieć wiatr w żaglach i dzięki temu płynąć bezpiecznie.

Pamiętaj o sobie.

Czasem jesteśmy tak pochłonięte otaczającym nas światem, że zapominamy o SOBIE, o swoich potrzebach, marzeniach, celach… nie wiemy, co jest naprawdę Nasze, ba często nie mamy na to siły, bo całą naszą energię i uwagę pochłania otaczający nas świat. A może tak pokierować swoim życiem, aby najpierw skupić się na swoim statku i na tym, aby mieć wiatr w żaglach i dzięki temu płynąć bezpiecznie.

fot. Olga Michalec-Chlebik

Wsparcie.

Żeby dawać wsparcie innym Twój statek nie może być rozklekotaną łajbą z poszarpanymi żaglami – musi być sprawny, zadbany i pełen mocy. Dopiero wtedy pozwoli Ci to wpływać do różnych portów tego świata, do tych, które sama wybierzesz, do tych które Cię prawdziwie angażują, zadziwiają i poruszają. Jednak podstawą i celem powinny być zawsze te porty które dają Ci wytchnienie, odpoczynek, spokój, gdzie możesz uzupełnić zapasy i dalej spokojnie płynąć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Agnieszka Stachura

Kontynuując, akceptujesz politykę plików cookies na naszej stronie. Więcej informacji

Zezwoliłeś nam na użycie plików cookies. Robimy to, aby dać Ci najlepsze wrażenia korzystania ze strony. Jeżeli będziesz kontynuować bez zmiany ustawień, lub klikniesz w przycisk "Akceptuję", pozwalasz nam na dalsze ich użycie.

Zamknij

Strona współfinansowana ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2014-2020.